Mężczyzna, który przyszedł do naszej redakcji, twierdził, że wypatrzył tę usterkę, idąc chodnikiem. Zwrócił uwagę na uszkodzenie, bo choć od dawna jest na emeryturze, to nadal jest uczulony na takie rzeczy, bo pracował kiedyś na kolei jako kontroler jakości w transporcie.
– Zauważyłem, że na torach kolejowych kilka kroków od przejazdu z ulicą Okopową jedna z nakładek łączących szyny, złącze szyn, jest pęknięte, a jedna ze śrub wykręcona. Może grasowali tu złomiarze? Od czasu kiedy pracowałem na kolei dużo się pozmieniało, więc teraz nie wiem gdzie to zgłosić. Może to nic wielkiego, ale źle złączone szyny mogą być nawet przyczyną wypadku, a wiadomo, że lepiej dmuchać na zimne – tłumaczył nam przejęty mężczyzna.
Starszy Pan wyjaśniał, że podobne usterki mogą prowadzić do większych zniekształceń torów, a te np. do wykolejenia wagonów.
– Sprawa jest o tyle poważna, że to miejsce ruchliwe, nieopodal chodnika, jezdni, nietrudno więc o wypadek lub uszkodzenie torów czy wagonów – mówił były kolejarz.
Przekazaliśmy wątpliwości mężczyzny służbom kolejowym. W sekretariacie Zakładu Linii Kolejowych usłyszeliśmy, że sprawa zostanie zbadana, a jeśli problem rzeczywiście istnieje, usterka zostanie naprawiona.
Więcej na ten temat w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze