Po śmierci Jana Sitka (w 2010 r.) muzeum w Bondyrzu opiekował się jego syn –Edmund. Znajdowało się tam wówczas ponad 13 tys. zabytków. Wśród nich były m.in. skamieniałe głowonogi, małże, koralowce, żuchwa mamuta oraz okazy flory sprzed milionów lat. Jan Sitek zgromadził też tysiące narzędzi kamiennych (toporki, siekierki, żarna itd.), gliniane przęśliki oraz wyroby metalowe z różnych epok.
Decyzja o remoncie
Kolekcjonował także porzuconą lub przechowywaną w okolicznych lasach i gospodarstwach broń z czasów wrześniowych bitew i walk partyzanckich oraz stare zdjęcia i dokumenty. Zabytków wystarczyło na wyposażenie sześciu dużych sal ekspozycyjnych (placówka powstała w jednym z budynków po miejscowej fabryce mebli: część zbiorów znajdowało się natomiast w mieszkaniu pana Jana).
Muzeum w Bondyrzu należy do Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej (Jan Sitek był wiceprezesem zamojskiego związku AK). Budynek był w złym stanie. Jakiś czas temu naprawiono wprawdzie jego dach, ale gmach potrzebował generalnego remontu. Pisaliśmy o tym obszernie w ub. roku. To przyniosło skutek.
Jeszcze w lipcu prezydium zamojskiego okręgu ŚZŻAK podjęło decyzję o remoncie muzeum. Jak czytamy w nadesłanym kilka dni temu do redakcji "Kroniki Tygodnia" komunikacie, prace obejmą "kontynuację zabezpieczenia, konserwację oraz możliwie najskuteczniejsze wyeksponowanie muzealnych zbiorów". Zaplanowano także wykonanie nowego ogrodzenia, ocieplenie budynku, wymianę kilkunastu okien oraz m.in. odnowienie podłogi. Ponadto pomalowane będą ściany muzeum (także wewnątrz), wymieniona zostanie w nim instalacja elektryczna oraz zamontowana instalacja CO.
Prace już ruszyły. Po tym remoncie w muzealnych pomieszczeniach staną nowe gabloty oraz specjalne podesty na muzealne eksponaty. W komunikacie nie napisano jednak kiedy remont zostanie zakończony, ile inwestycja pochłonie pieniędzy oraz kto jest wykonawcą robót. Dlaczego?
Więcej na ten temat w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze