– Mam sąsiadkę, która na swojej posesji pali liście, chyba z jakimiś śmieciami. Gęsty, ciemny dym wydobywa się z ogniska i gryzie w oczy. Dym leci na moją posesję i na drogę. Nic nie widać. Smród taki, że głowa boli. Zwróciłem jej delikatnie uwagę, ale to nic nie dało. Nie chcę jej drugi raz upominać, czy na nią donosić, ale tak być nie może – żalił się nam pan Marian, mieszkaniec gminy Zamość.
Na wsi ogniska...
Dym przeszkadza nie tylko naszemu czytelnikowi. Pracownicy Urzędu Gminy Zamość odbierają telefony z prośbą o interwencję, "bo sąsiad rozpalił ognisko i śmierdzi tak, że nie da się okna uchylić". Ludzie pytają też "Czy można palić zgrabione liście?" .
– Ważne jest, aby przestrzegać przepisów, a te wyraźnie mówią, że nie wolno palić śmieci. Ważne jest również to, aby w ramach porządków, które robimy na podwórkach i podwórzach nie zakłócać sąsiedzkiego spokoju. Pieczenie kiełbasek na niewielkim ognisku jest dopuszczalne. W okresie jesiennym jest dużo mokrych liści, które palone powodują duże zadymienie, a na to należałoby uważać, zwłaszcza jeśli nie chcemy np. interwencji policji, bo ktoś może to zgłosić, że dym leci na drogę i ogranicza widoczność – ostrzega Jerzy Siołek, inspektor ds. ochrony środowiska w Urzędzie Gminy Zamość.
Napisz komentarz
Komentarze