W hali szkole podstawowej nr 2 im. Henryka Sienkiewicza w Zamościu od sobotniego poranka trwa pakowanie paczek. Krzątają się wolontariusze ubrani w charakterystyczne czerwone koszulki z napisem "Lubię ludzi". Hala zapełnia się paczkami mniejszymi i większymi, lodówkami, sprzętem agd. Wszystko to fundują darczyńcy, a paczki przyjeżdżają nie tylko z Polski.
– Jeden z darczyńców zgłosił się do nas ze Szwajcarii. Wiele lat temu wyjechał za granicę, ale wychował się w Zamościu. Kiedy usłyszał historię pani Barbary, która mieszka samotnie, stwierdził, że chce pomóc komuś z rodzinnego miasta – opowiada Marta, jedna z zamojskich wolontariuszek.
– Przygotowujemy paczki z całą rodziną już od 4 lat. Działam w Szlachetnej Paczce, bo to jest konkretna pomoc, dla rodziny, której sytuację znam i wiem, że tą pomocą coś zmieniam – tłumaczy Patrycja Wiśniewska.
W Szlachetnej Paczce działają osoby w różnym wieku. Od młodzieży licealnej aż do osób na emeryturze. Każdy z wolontariuszy podkreśla, że zdecydował się działać, bo pomoc jest konkretna:
– Zawsze chciałam pomagać, a przekonało mnie to, że wspieramy konkretne osoby i możemy przynajmniej w jakimś stopniu zmienić czyjeś życie. Najważniejsze, by pomóc komuś wyjść na prostą – przyznaje Dominika, wolontariuszka z Zamościa, dla której to pierwsza edycja Paczki.
Są jeszcze dobrzy ludzie
Na jednym z zamojskich osiedli mieszka pani Anna. Komornik zajął jej rentę. Po odliczeniu opłat za gaz, mieszkanie i rachunki na żywność, zostaje jej 150 zł miesięcznie.
– Są jeszcze dobrzy ludzie, którzy mają wielkie serca – wzrusza się pani Anna, kiedy wolontariusze Szlachetnej Paczki wnoszą do jej mieszkania kilkanaście paczek. Jest w nich żywność, środki czystości, ubrania.
Kolejna obdarowana to pani Zofia, która mieszka razem z 50-letnim synem w mieszkaniu bez bieżącej wody i ubikacji.
– Nie byłam świadoma, że ktoś może żyć w takich warunkach, sądziłam, że takie historie zdarzają się tylko na filmach – mówi poruszona Kinga, jedna z wolontariuszek, które przyniosły paczki do mieszkania pani Zofii.
Darczyńca ufundował pani Zofii lodówkę, środki czystości, ubrania. Wolontariusze zastanawiają się skąd wziąć jeszcze meble kuchenne, bo tych w mieszkaniu nie ma.
Więcej na ten temat w najnowszym, świątecznym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
CZYTAJ TAKŻE: SZLACHETNA PACZKA W ZS NR 3 W TOMASZOWIE LUBELSKIM
Napisz komentarz
Komentarze