Widzi pan to zdjęcie? W ogóle nie ma tam przejazdu, a teraz zimą to nawet przejść tamtędy nie można. Ludzie mówią, że nadleśnictwo robi wycinkę w pobliskim lesie i droga została rozjeżdżona. Wcześniej było źle, ale teraz to jest tragedia. Tak jeszcze nie było. Zrobiła się jedna wielka dziura, która wygląda jak ślizgawka. Po prostu załatwili tę drogę. Nie wiem co robić. Owszem, parę miesięcy temu był geodeta, coś mierzył. W gminie obiecywali, że płyty położą, ale nic nie zrobili. Jak ktoś zachoruje, to nawet tam karetka pogotowia nie dojedzie – skarży się jedna z naszych czytelniczek.
Droga do Leśnych Dolin ma 500 metrów długości. Mieszkańcy wsi narzekają, że nikt nie słucha ich próśb, aby poprawić jej stan. Twierdzą, że problemy z dojazdem mają nie tylko oni, ale i np. obwoźni sprzedawcy, pogotowie ratunkowe, a nawet ksiądz.
Władzom gminy problem jest dobrze znany. Co robią w tej sprawie?
Więcej w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze