10 grudnia ubiegłego roku Hrubieszów po dwunastu latach odzyskał kolejowe połączenie z południową i zachodnią Polską. W tym dniu spółka PKP Intercity uruchomiła połączenie kolejowe pomiędzy Hrubieszowem i Wrocławiem, a nawet z Jelenią Górą oraz Szczecinem. Radość z tego powodu trwała jednak krótko. Już w pierwszych dniach funkcjonowania tego połączenia pasażerowie byli narażeni na spore kłopoty w podróży. Były one spowodowane tym, że przewoźnik nie zapewnił lokomotyw spalinowych, które ciągnęłyby wagony osobowe z Rzeszowa do Hrubieszowa i z powrotem. Wolontariusze z grupy "Pociągiem do Hrubieszowa" monitorują kursowanie tych pociągów, począwszy od 10 grudnia zeszłego roku.
Kilka razy z rzędu
– Z naszego rozeznania wynika, że kilka dni pod rząd były problemy z połączeniem kolejowym pomiędzy Rzeszowem i Hrubieszowem. 12, 13, 14 i 18 grudnia odwołano pociągi i zastąpiono je autobusami. Przez 4 dni nie było również połączenia kolejowego z Hrubieszowa do Rzeszowa. Zamiast pociągu była autobusowa komunikacja zastępcza – dowiedzieliśmy się od wolontariuszy z grupy "Pociągiem do Hrubieszowa". – Można zrozumieć, że w wyniku zdarzeń losowych lub wypadków pociągi są odwoływane, a pasażerom zastępczo proponuje się autobus. Ale jeśli taka sytuacja zdarza się kilka razy z rzędu, to jest to wyjątkowo niepokojące. Zwłaszcza, że od pracowników PKP Intercity słyszało się komentarze, że pociąg IC "Hetman" jest traktowany jako pierwszy kandydat do odwołania i zastąpienia go autobusem – nie kryją zdziwienia wolontariusze z grupy "Pociągiem do Hrubieszowa".
Nasz czytelnik z Zamościa zapewnia, że kłopoty wynikające z braku lokomotyw spalinowych w Rzeszowie i zastępowanie pociągów autobusami występowały jeszcze przed uruchomieniem połączenia kolejowego Hrubieszów – Wrocław (10 grudnia).
Napisz komentarz
Komentarze