Ponad dwa tygodnie temu wycieńczone i przemarznięte bieliki zauważył myśliwy. Leżały w śniegu na polach w okolicy Przeorska koło Tomaszowa Lubelskiego. Myśliwy powiadomił miejscowych leśników. Ci zawiadomili służby Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie. Bieliki nie wyglądały na ranne, nie miały żadnych oznak okaleczenia. Miały zaś skurcze szponów, zamknięte dzioby, zapadłe oczy. Domyślono się, że ptaki zatruły się po zjedzeniu leżącej obok padliny psa. W ocenie leśników, pies zatruł się trucizną, którą wykładają rolnicy na lisy dobierające się im do kurników.
Więcej na ten temat w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze