Mieszkanka Zamościa oferowała na portalu OLX pożyczki, bez zbędnych formalności oczywiście. Po wpłaceniu jedynie drobnej "opłaty przygotowawczej". Zgłaszali się naiwni z całego kraju. "Firma pożyczkowa" działała przez kilkanaście miesięcy.
Pani Edyta, mieszkanka małej miejscowości w województwie warmińsko-mazurskim, chciała założyć własny biznes, a nie miała za co. Potrzebowała 20 tys. zł. W sierpniu 2015 roku w Internecie, na popularnym portalu OLX znalazła ogłoszenie o pożyczkach udzielnych bez zbędnych formalności. Zadzwoniła pod wskazany numer telefonu. Odebrała młoda kobieta. Zapewniła, że rzeczywiście w Zamościu istnieje tak wspaniała firma, która chce pomagać ludziom w potrzebie, nie piętrzy kłopotów, a oprocentowanie pożyczki wynosi zaledwie 5 procent rocznie. Aby otrzymać owe 20 tys. zł, kobieta musi przelać jedynie drobną opłatę przygotowawczą w wysokości 151 zł.
Pani Edyta podpisała umowę przesłaną jej pocztą elektroniczną i przelała pieniądze. Zgodnie z umową jeszcze tego samego dnia na jej konto miała trafić zaciągnięta pożyczka. Nie trafiała ani tego dnia, ani później. A kontakt z "panią Nikolą" się urwał. Numer telefon, na który wcześniej dzwoniła, był wyłączony.
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze