Emocje rozpoczęły się dopiero w 19 min, gdy strzał Andrzeja Gutka z 12 metrów wybronił Sławomir Ryć. W odpowiedzi Dominik Karaszewski wypalił mocno nad poprzeczką.
Unia objęła prowadzenie za sprawą Mariusza Podgórskiego, który trafił ładnie z główki po dośrodkowaniu Aleksandra Poteruchy. W 30 min unici cieszyli się powtórnie, gdy kapitalnie z woleja z 15 metrów przyłożył Karaszewski. Kontaktowa bramka dla miejscowych to zasługa Erwina Sobiecha, który przymierzył precyzyjnie z rzutu wolnego. Inna sprawa, że Ryć nie był najlepiej ustawiony w tej sytuacji.
– Do przerwy czuliśmy się dość pewnie i prowadziliśmy zasłużenie. A rzutu wolnego dla Lublinianki w ogóle nie powinno być, bo to zawodnik gospodarzy wszedł nakładką Michałowi Wiejakowi – relacjonował Dariusz Herbin.
Druga połowa rozpoczęła się od ataków lublinian. W 52 min Karol Ręba wypatrzył w polu karnym Sobiecha i ekipę Dariusza Herbina przed stratą drugiej bramki uratował słupek. Kwadrans później strzelec bramki dla gospodarzy dośrodkował do Piotra Stefańskiego, ale Ryć niesamowitą interwencją obronił strzał z główki z kilku metrów. Z każdą minutą w szeregach gospodarzy robiło się coraz bardziej nerwowo, co przekładało się na kolejne kartki.
Lublinianka – Unia Hrubieszów 1:2 (1:2)
Bramki: Sobiech 37 – Podgórski 23, Karaszewski 30.
Unia: Ryć – Jędrzejuk, Oleksiuk, Kazan, Wiejak – Poterucha, Fulara, Podgórski, Goch (90 Bil) – Perin (46 Stepaniuk, 86 Oleszczuk), Karaszewski (90 Smoła).
Sędziował: Bartosz Kapłon. Czerwona kartka: Kosiarczyk 84 (za drugą żółtą). Widzów: 100.
Więcej w wydaniu papierowym i e-wydaniu.
Napisz komentarz
Komentarze