W Józefowie wraca temat Miszki Tatara. Niedawno wojewoda lubelski wydał decyzję o zmianie nazwy ulicy, której patronował pochodzący spod Jałty partyzant radziecki (ulica nosi teraz imię Czesława Mużacza "Selima" – przyp. red.), teraz domaga się korekty napisu na stojącym na obrzeżach miasteczka pomniku.
Przypomnijmy, że Umer Adamanow (według innych źródeł Michaił Atamanow) ps. Miszka Tatar był żołnierzem radzieckim, który po ucieczce z niemieckiego obozu koncentracyjnego przedarł się w rejon Józefowa, gdzie z pomocą miejscowej ludności utworzył odział partyzancki złożony z byłych radzieckich jeńców wojennych. Zginął w niejasnych okolicznościach 1 czerwca 1943 r. w potyczce z Niemcami.
Na prywatnych działkach
Razem z nim poległ miejscowy partyzant Józef Kudełka ps. Czarny, którego również uhonorowano na pomniku. Po korekcie, "Czarny" zostanie sam. – Dla nas Miszka Tatar był, jest i pozostanie bohaterem, bo oddał życie za ratowanie naszych mieszkańców – mówi burmistrz Józefowa Roman Dziura. – To nie był Rosjanin, tylko Tatar wcielony podczas wojny do Armii Czerwonej. Wrzucono go tymczasem do jednego worka z sowieckimi partyzantami, choć został pozytywnie zweryfikowany przez naszych akowców.
Samorząd nie będzie zajmował się zmianą napisów, bo pomnik stoi na prywatnej działce. Nie zajmie się też usuwaniem obelisku stojącego przy trasie Siedliska – Długi Kąt poświęconemu trzem sowieckim lotnikom, którzy zostali zestrzeleni przez Niemców w 1944 r., czego domaga się wojewoda lubelski Przemysław Czarnek. Działka, na której stoi pomnik z napisem "Lotnikom radzieckim niosącym pomoc partyzantom poległym za waszą i naszą wolność", ma co najmniej 8 współwłaścicieli. To właśnie w ich gestii będzie leżało usunięcie obiektu.
Podobna sytuacja wystąpiła w gm. Łukowa, gdzie w latach 70. ub. wieku ustawiono w lesie kamień upamiętniający stacjonujących tam w latach 1942-1944 sowieckich partyzantów. – Właścicielem terenu jest Nadleśnictwo Józefów, które zobowiązało się do usunięcia tego pomnika – powiedział nam Stanisław Kozyra, wójt gm. Łukowa.
Bohaterom ORMO
Na usunięcie czeka tablica poświęcona "Bohaterom – członkom ORMO zamordowanym przez wrogów władzy ludowej w latach 1944-1948", która wisi na budynku Urzędu Gminy w Turobinie.
Na liście znajduje się też Potok Górny, gdzie – naprzeciwko szkoły podstawowej – stoi obelisk, na którym widnieje napis "Bohaterom, funkcjonariuszom MO poległym od kul band reakcyjnych w walce o utrwalanie władzy ludowej w latach 1945-1946". – Osobiście jestem przeciwnikiem usuwania tego pomnika – powiedział nam Edward Hacia, wójt gm. Potok Górny. – Jeżeli będzie trzeba, to zmienimy napis, ale na razie nie mamy żadnych sugestii ze strony urzędu wojewódzkiego.
Ustawa dekomunizacyjna nie obejmie pomnika upamiętniającego członków ORMO poległych 16 grudnia 1946 r. w Tereszpolu, bo obiekt znajduje się na cmentarzu parafialnym i stanowi mogiłę zbiorową.
W zeszłym roku z budynku OSP w Zagrodach (gm. Goraj) została zdjęta tablica upamiętniająca sześciu działaczy PPR, MO i ORMO, którzy "oddali swe życie w obronie władzy ludowej".
Napisz komentarz
Komentarze