Rzeczywiście są powody do narzekania. Droga powiatowa w Horyszowie Polskim jest wąska, pełna wertepów i dziur. Nie tylko tam. Nie lepiej "prezentuje się" także kilkukilometrowy trakt prowadzący z miejscowości Czołki do Sitna oraz... kilka innych, ważnych dróg na terenie tej gminy. Mieszkańcy okolicznych miejscowości opowiadają, że muszą jeździć po nich slalomem, bardzo powoli, bo przy większej prędkości można podobno urwać koło, zniszczyć zawieszenie auta lub "wylecieć" z drogi. Czy to jest normalne?
Naszą gminę się pomija
– Dziurawe są także drogi w Sitnie (głównie na tzw. łąkach – przyp. red.), Kolonii Sitno, Janówce, Stanisławce, a zwłaszcza Rozdołach. Tam jest po prostu tragedia. Tak jest zresztą w wielu miejscach naszej gminy! Fatalnie wyglądają też pobocza tych dróg. Mieszkańcy wielokrotnie prosili o kompleksowe remonty, bo samo łatanie największych wertepów niewiele daje. Bez rezultatu. Te drogi są zarządzane przez powiat, a tam jakoś chyba nie mamy przebicia... – denerwuje się nasz Czytelnik. – Naprawdę trzeba z tym wreszcie coś zrobić.
Wprawdzie niedawno wyremontowano ok. 300 metrów nawierzchni w okolicach miejscowości Czołki, ale zdaniem mieszkańców tej gminy to stanowczo za mało. Nie tylko nasz Czytelnik ma tego inwestycyjnego, powiatowego "marazmu" dosyć. Ta sprawa omawiana była również na sesjach Rady Gminy Sitno.
Więcej na ten temat w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze