To był przypadek. Pod koniec kwietnia zeszłego roku pan Ernest wybrał się ze znajomym do sklepu, w którym pracuje pani Justyna. Ten sąsiad był ich wspólnym znajomym, ale oni nigdy wcześniej się nie widzieli. Miesiąc później byli już nierozłączni. – To był grom z jasnego nieba. Zachwyciłem się nią już na pierwszym spotkaniu. Oczarował mnie jej uśmiech – opowiada Ernest Bulak. – A ja po prostu poczułam, że to "właśnie ten" – dodaje Justyna Kozyra. To pierwsze przeczucie jej nie zawiodło. Są ze sobą do dzisiaj i zamierzają pozostać razem na zawsze. Swój związek i miłość przypieczętują za kilka miesięcy. We wrześniu biorą ślub.
Jaka jest przyszła żona pana Ernesta?
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
CZYTAJ TAKŻE: JESTEŚMY JAK PUZZLE – MAGDALENA I MICHAŁ TO NAJSYMPATYCZNIEJSZA ZAKOCHANA PARA
Napisz komentarz
Komentarze