41-letni mieszkaniec gm. Cieszanów w Jezierni wyjeżdżał oplem z podwórka na drogę. Skręcał w lewo i nie ustąpił pierwszeństwa chevroletowi. Doszło do zderzenia obu pojazdów.
W samochodach jechały dzieci. 41-latek podróżował z żoną i z 9-letnim synem, a w chevrolecie pasażerką była 12-letnia córka 40-letniego tomaszowianina. – Pasażerów wraz opiekunami zabrała karetka pogotowia do szpitala. Po przebadaniu zostali zwolnieni do domu – relacjonuje Agnieszka Leszek, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Lubelskim.
Obaj kierujący byli trzeźwi. Ich samochody są tak zniszczone, że policjanci zatrzymali dowody rejestracyjne aut. Odebrali też prawo jazdy sprawcy kolizji.
Wieczorem, ok. godz. 20.30 również na krajowej 17 , na trasie Bełżec-Lubycza Królewska dachował hyundai, którym jechał 40-letni mieszkaniec Lubyczy Królewskiej. Mężczyzna tłumaczył później, że jechał od strony Bełżca, gdy nagle na jezdnię wtargnęła sarna. Chciał uniknąć zderzenia z nią, gwałtownie skręcił w lewo i wtedy stracił panowanie nad pojazdem.
– Samochód wywrócił się na dach i stanął na kołach na jezdni. Mężczyzna został przewieziony karetką do szpitala. Podczas badania na stan trzeźwości okazało się, że kierujący jest w stanie po użyciu alkoholu, w związku z tym została pobrana krew do badań. 40-latkowi zostało zatrzymane prawo jazdy – informuje rzeczniczka policji.
Napisz komentarz
Komentarze