To bez wątpienia trudne. Kiedyś panowie wcale nie musieli się zbytnio wysilać, aby być numer jeden w domu, w pracy... Mężczyzna był po prostu głową rodziny, zarabiał więcej, nie chodził na urlop tacierzyński i nie piekł szarlotki... Spory na temat równouprawnienia dawno mamy już za sobą i można to powiedzieć wprost: wcale nie trzeba być macho, aby budzić podziw wśród płci pięknej.