Jakiś czas temu temat świecących się (lub nie) latarni w Zamościu był wyjątkowo drażliwy. Bo w wielu miejscach miasta panowały nocą... egipskie ciemności. Z powodu oszczędności. Nasi czytelnicy wielokrotnie prosili "Kronikę Tygodnia" o interwencję w tej sprawie. Od pewnego czasu to się zmieniło.