oszustwo

Pieniadze na konto sprzedawcy poszły, ale zamówiony towar do kupującego nie dotarł. 34-latek z powiatu biłgorajskiego, jest kolejną osobą, która padła ofiarą nieuczciwego, internetowego handlarza.

27-letnia mieszkanka gminy Łabunie zgłosiła policji próbę internetowego oszustwa. Ktoś usiłował dostać się na jej bankowe konto, udając, że zamierza od kobiety kupić towar wystawiony na sprzedaż przez internet.

Uwierzył, że ma jakąś niedopłatę do rachunku i teraz żałuje. 42-latek z Zamościa padł ofiarą oszustów.

Pechowo dla 28-latki zakończyła się przygoda zarobkowania przez Internet. Szukając pracy on-line, znalazła ofertę pośrednictwa w prowadzeniu aukcji internetowych. Kobieta udostępniła pewnej firmie swoje konto społecznościowe, a uzyskane ze sprzedaży pieniądze przesyłała na wskazane konto. W oczekiwaniu na wynagrodzenie, zauważyła, że jej konto zostało zablokowane, a kontakt z kobietą z firmy się urwał. Ponadto ofiarą oszustki, padł także mężczyzna, który wylicytował na aukcji warty 7 tysięcy złotych laptop i nie doczekał się zamówionego towaru.

Główny Urząd Statystyczny poinformował, że od 4 maja br., w ramach Narodowego Spisu Powszechnego, zaczęli pełnić obowiązki rachmistrzowie telefoniczni. Zgodnie z zapowiedziami, od teraz przedstawiciele urzędu będą mogli zadzwonić do osób, które nie dokonały dotychczas społecznego obowiązku. Trzeba pamiętać, że na tę chwilę nikt nie zapuka w tej sprawie do naszych drzwi.

Opowiedział bajeczkę o włamaniu na konto i wysokim kredycie. Obiecywał kobiecie, że pomoże wszystko "odkręcić", ale chciał, by mieszkanka Zamościa przelała pieniądze na wskazane przez niego konto. Całe szczęście, że kobieta miała limit na koncie. Straciła 3 zamiast kilkudziesięciu tysięcy złotych.

Książka to jest smartfon. Malinowa herbatka też telefonu komórkowego nie przypomina. A jednak pewien sprzedawca ciągle się "mylił". Mieszkanka Zamościa straciła cierpliwość i o oszuście działającym w sieci zawiadomiła policję.

Kolejne oszustwo przez internet. Tym razem ponad 120 tys. zł stracił 59-latek z Zamościa, którzy uwierzył, że po dokonaniu inwestycji dużo zarobi. Problem w tym, że dał nieznajomemu dostęp do swojego komputera.

Dwoje mieszkańców powiatu zamojskiego straciło pieniądze robiąc zakupy przez internet. Oboje zapłacili za towar, ale się go nie doczekali.

Tylko w poniedziałek, 26 kwietnia w powiecie tomaszowskim trzy osoby padły ofiarami oszustów internetowych.

27-letnia mieszkanka gminy Zamość przekonana, że wspiera finansowo koleżankę straciła ponad 2500 złotych. Zareagowała na przesłaną komunikatorem prośbę i przekazała kod BLIK. Po wszystkim okazało się, że prawdziwa koleżanka nie prosiła o wsparcie a z konta pokrzywdzonej zniknęły pieniądze.

Sporo szczęścia miała 54-letnia mieszkanka powiatu biłgorajskiego, którą oszuści "bombardowali" telefonami w czwartek, 22 kwietnia. Mimo że najpierw im uwierzyła, ostatecznie uratowała swoje pieniądze.

Tylko jednego dnia zamojska policja przyjęła zgłoszenia od czworga mieszkańców powiatu, którzy zostali oszukani. Metody działania naciągaczy były różne, ale cel jeden: zdobyć pieniądze.

Bardzo wiele osób w takie opowieści o policjantach, prokuratorach i złodziejach uwierzyło. Zapłacili za to utratą pieniędzy. 41-latce z Turobina udało się oszczędności uratować, bo była czujna.

Wizja szybkiego zarobku skusiła 57-latkę. Za radą "konsultantki inwestycyjnej" postanowiła kupić kryptowaluty. Na potrzeby transakcji dała obcej osobie dostęp do swojego komputera. Efekt? Mieszkanka powiatu tomaszowskiego jest uboższa o 57 tys. zł.