pijany-kierowca

Był wieczór, więc zrobiło się ciemno. A on jechał ze zgaszonymi światłami, na dodatek całą szerokością jezdni. Funkcjonariusz służby więziennej, który to zobaczył, nie miał wątpliwości, że kierowca volkswagena jest pijany. Zmusił więc mężczyznę do zatrzymania, zabrał mu kluczyki do auta i wezwał policję.

Głośny klaksonu ostrzegawczy nie na każdym robi wrażenie. 32-letni kierowca audi w ogóle go nie usłyszał. I doprowadził do kolizji.

Człowiek po alkoholu ma opóźniony czas reakcji. Przekonał się o tym 48-letni mężczyzna, gdy pijany usiadł za kierownicą renaulta.

Był kompletnie pijany. Poczuł głód, chciało mu się pić. A że niedziela (29 września) była handlowa, to wsiadł do audi i ruszył do sklepu. Po drodze został zatrzymany przez świadka. Wkrótce także przez policję.

Jak się pije alkohol, to nie powinno się siadać za kierownicą. 36-letnia mieszkanka gminy Sitno chyba o tym zapomniała. I jazdę samochodem zakończyła w rowie.

Za przekroczenie prędkości groził mu mandat, a za jazdę po pijanemu więzienie. Z taką karą musi się liczyć mieszkaniec podkarpackiej gminy Harasiuki, którego w Soli zatrzymali biłgorajscy policjanci.

Nic poważnego mu się nie stało, więc mógł uciec. Ale miał pecha. Bo jego "przygodę" widział policjant i od razu zatrzymał pijanego kierowcę, który wypadł samochodem z drogi na pole.

Może gdyby pamiętał o włączeniu świateł w samochodzie, jazda po pijanemu uszłaby mu na sucho. Ale 24-latek z Biłgoraja o tym zapomniał i wpadł w ręce policji.

Nie dość, że jechał za szybko, to jeszcze był pijany. To nie mogło się dobrze skończyć. 29-latek z gminy Zamość dachował renaultem w Szewni Górnej (gm. Adamów).

Dwójkę dzieci w wieku 4 i 6 lat przewieziono do szpitala po wypadku, który wydarzył się w miejscowości Szopowe w gminie Józefów. Maluchy jechały BMW, którym kierował 34-latek. Mężczyzna był pijany.

Tego kierowcę policjanci z Trzeszczan zapamiętają na długo. Bo gdy został zatrzymany na jeździe po pijanemu, zadał im dość dziwne pytanie.

Kilka lat temu policja przyłapała go na jeździe autem na dwóch gazach. Ustąpił wówczas ze stanowiska dyrektora Zespołu Szkół w Horodle, a komisja dyscyplinarna ukarała go naganą z ostrzeżeniem. Najwyraźniej nie wyciągnął żadnych wniosków z tamtej lekcji. Niedawno Arnold B., wiceprzewodniczący RG w Horodle i nauczyciel w miejscowej podstawówce, po pijanemu doprowadził do kolizji. Potem zaproponował policjantom 2 tys. zł łapówki.

Pijany człowiek jeździ quadem po wsi - takie zgłoszenie otrzymali w niedzielę, 15 września policjanci z Trzeszczan. Gdy funkcjonariusze dotarli do delikwenta, był już zatrzymany przez świadków.

Na co dzień zajmuje się wykroczeniami, a w weekend funkcjonariuszka Komendy Powiatowej Policji w Hrubieszowie ujęła pijanego kierowcę. Mężczyźnie, który za kierownicą audi usiadł po pijanemu grozi do 2 lat pozbawienia wolności.

Arnold B., nauczyciel ze szkoły w Horodle i wiceprzewodniczący Miejscowej Rady Gminy, pijany jechał autem. Doprowadził do kolizji. Policjantom proponował łapówkę, by odstąpili od czynności. Grozi mu teraz 10 lat więzienia. Jeżeli zostanie skazany prawomocnym wyrokiem, grozi mu także utrata pracy.