pijany-kierowca

Za jazdę po pijanemu, ale też próbę wręczenia policjantom łapówki odpowie 42-latek zatrzymany przez hrubieszowskich funkcjonariuszy.

O sporym szczęściu może mówić 32-letnia kobieta, która w sobotę (7 września) wybrała się na przejażdżkę motorowerem. Zasnęła podczas jazdy i wylądowała w rowie. Trafiła do szpitala, ale jej życiu nic nie zagraża.

Jeździłem tylko bocznymi drogami - tak tłumaczył się policjantom 34-latek, który wpadł, gdy kompletnie pijany jeździł samochodem po Biłgoraju. Okazało się, że mężczyzna nie ma prawa jazdy.

W poniedziałek akurat był trzeźwy. Ale i tak złamał prawo siadając za kierownicą renaulta. Bo za jazdę po pijanemu sąd wydal mu zakaz prowadzenia pojazdów. Ale 29-latek z gm. Hrubieszów nic sobie z tego nie robił.

Przez swoją ojczyznę przejechał bez przeszkód. Wpadł na granicy. Nasi strażnicy graniczni z Dołhobyczowa zorientowali się, że obywatel Ukrainy jest pijany i uniemożliwili mu wjazd w tym stanie do Polski.

Był na drodze podporządkowanej, ale nie ustąpił pierwszeństwa kierującej volkswagenem 19-latce. Dla 35-letniego rowerzysty zakończyło się pobytem w szpitalu. Okazuje się, że mężczyzna był nietrzeźwy.

Chyba bardzo chciał być jak najszybciej w mieszkaniu. Bo jak inaczej wytłumaczyć fakt, że 39-latek podjechał toyotą pod same drzwi klatki schodowej na jednym z zamojskich osiedli. A że jechał chodniku, uszkadzając jeszcze betonowe przęsła ogrodzenia... Niewiele sobie z tego robił. Teraz ma kłopoty. Bo na dodatek okazało się, że był pijany.

Nie dość, że zniszczył samochód, to jeszcze musi liczyć się z poważniejszymi konsekwencjami. 23-latkowi z gminy Łukowa może grozić nawet do 2 lat więzienia za to, że jeździł pijany.

Żeby mieć 4 promile alkoholu w organizmie, Trzeba się naprawdę dobrze postarać. 34-latkowo z gminy Mircze „udało się” osiągnąć taki wynik. Tyle że finał był dla niego mało przyjemny.

Uszkodził znaki drogowe, przejechał przez chodnik i wylądował w rowie. Miał pecha, bo pomocy chcieli mu udzielić zamojscy kryminalni, którzy w niedzielę (25 sierpnia) wieczorem ul. 11 Listopada jechali do pracy. Sprawca kolizji był pijany.

Za jazdę po pijanemu odpowie 42-letni mieszkaniec gminy Miączyn. Miał 2,5 promila alkoholu i dlatego zaczął uciekać przed policjantami. Złapali go.

Dzielnicowy jednego z lubelskich komisariatów pojechał na urlop do Zwierzyńca. Wypoczywał. Ale gdy zobaczył na drodze kierowcę stwarzającego zagrożenie, postanowił go zatrzymać. Okazało się, że mężczyzna był pijany.

Mężczyzna leżał na ziemi. Nie dawał oznak życia. W pobliżu stał rozbity citroen. Kobiety, które natknęły się na ten widok, były przerażone. Natychmiast zaalarmowały służby. Powiadomiły też rodzinę mężczyzny.

Grzywna i nawet 2 lata więzienia - z taką karą musi się liczyć pewna 37-latka przyłapana na jeździe po pijanemu przez biłgorajskich policjantów.

Grozi mu wysoka grzywna, ale również kara 2-letniej odsiadki. Z takimi konsekwencjami musi się liczyć 39-latek z gminy Goraj, który zdecydował się usiąść za kierownicą samochodu po pijanemu.