22 sierpnia rodzina 30-latka z Gozdowa (gm. Werbkowice) powiadomiła policję o zaginięciu Mariusza P. Komenda Powiatowa Policji w Hrubieszowie rozpoczęła poszukiwania zaginionego mężczyzny. Policjanci ustalili, że Mariusz P. wyszedł z domu 21 sierpnia ok. godz. 21. "Wsiadł na rower i odjechał w nieustalonym kierunku. Po wyjściu z domu mężczyzna nie nawiązał kontaktu z rodziną" - napisano w policyjnym meldunku zaraz po rozpoczęciu poszukiwań. Dwa dni później, 23 sierpnia, późnym wieczorem na drodze S-17, we wschodnim Kurowie rozpędzona toyota roztrzaskała się o betonową zaporę. Policja ustaliła, że samochodem kierował zaginiony 30-latek z Gozdowa. W meldunku policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Puławach napisali, że kierowca z nieustalonych przyczyn stracił panowanie nad pojazdem i samochód uderzył w betonową zaporę.
– Siła uderzenia była tak duża, że pękła zapora i urządzenia bezpieczeństwa znajdujące się w tym miejscu. Mężczyzna poniósł śmierć na miejscu. Ruch w tym miejscu odbywał się wyznaczonymi przez policjantów objazdami. Policjanci pod nadzorem prokuratora wyjaśniają dokładne okoliczności zdarzenia. Na podstawie śladów zabezpieczonych na miejscu oraz poczynionych ustaleń niewykluczone jest, że mogła to być próba samobójcza – dowiedzieliśmy się od oficera prasowego Komendy Powiatowej Policji w Puławach, mł.asp. Ewy Rejn-Kozak.
Zastępca prokuratora rejonowego w Puławach, Katarzyna Abramowicz-Piłat zastrzega, że przypuszczenia dotyczące samobójstwa były przedwczesne.
Więcej o tej sprawie w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze