Działo się to w środę (1 sierpnia) w Tomaszowie Lubelskim. Do komendy zatelefonował mężczyzna z informacją, że robił zakupy i zapomniał zabrać z wózka saszetki z dokumentami i pieniędzmi. Kiedy po nią wrócił, wózek był już pusty.
Sprawą natychmiast zajęli się tomaszowscy kryminalni. Przejrzeli monitoring i łatwo ustalili, kto mógł zabrać saszetkę z koszyka. Pojechali do domu „znalazcy”, którym okazał się 52-letni mieszkaniec gminy Ulhówek.
Mężczyzna przyznał, że znalazł saszetkę w wózku i zabrał. Opowiedział, że wszystko co było w środku, poza pieniędzmi, zapakował do koperty i wrzucił do skrzynki pocztowej, na kopercie wpisując adres, który był w znalezionym dowodzie osobistym.
Z pieniędzmi rozstać się nie mógł, więc 3 tys. złotych i trochę hrywien zabrał do domu.
52-latek zapewniał policjantów, że zrobił to tylko dlatego, iż bał się wysyłać tak dużą kwotę pocztą. Zarzekał się też, że planował na dniach wrócić do Tomaszowa i co do grosza oddać gotówkę właścicielowi. Tymczasem kryminalni i saszetkę i całą jej zawartość znaleźli w samochodzie mieszkańca Ulhówka.
–. Teraz mężczyzna będzie musiał wyjaśniać przed sądem swoje zachowanie i to sąd zdecyduje o jego dalszych losach – zapowiada Agnieszka Leszek, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Lubelskim.
CZYTAJ TAKŻE: PORTFEL, PIENIĄDZE I ROWER CZEKAJĄ W KOMENDZIE
Napisz komentarz
Komentarze