– Nie widzimy innej możliwości zwrócenia uwagi na naszą sprawę. Jesteśmy zdesperowani i będziemy protestować aż do skutku. W jaki sposób? Nie wykluczamy ponownych akcji protestacyjnych. Chodzi o bezpieczeństwo naszych dzieci, które uczęszczają do pobliskiej szkoły oraz wszystkich mieszkańców Kalinowic – mówił podczas protestu Mirosław Kołtun, sołtys tej miejscowości.
Dzisiejszy protest odbywał się na drodze krajowej nr 17. Akcja mieszkańców Kalinowic spowodowała utrudnienia w ruchu. Jednak korki nie były długie.
– Protestujący co jakiś czas przepuszczają samochody. Bardzo mnie to cieszy, bo śpieszę się do pracy – mówił jeden z kierowców czekających w korku. I dodał: – W pełni się z tymi ludźmi solidaryzuję. Podobnie chyba myślą inni kierowcy. Bo nikt nie trąbi klaksonami, nie zajeżdża drogi, nie pomstuje. Zresztą całość zabezpiecza policja. – Mam nadzieję, że ten chodzony protest zarządca drogi zauważy. Ludzie się skrzyknęli i czegoś się domagają. I dobrze! Nie wolno tego lekceważyć – dodał inny mężczyzna.
WIĘCEJ NA TEN TEMAT: MIESZKAŃCY KALINOWIC PROTESTUJĄ, BO BOJĄ SIĘ O SWOJE ŻYCIE I ZDROWIE
STANOWISKO W SPRAWIE SYTUACJI W KALINOWICACH PRZYJĘLI TEŻ RADNI GMINY ZAMOŚĆ. JEGO TREŚĆ PONIŻEJ:
Napisz komentarz
Komentarze