Gracze Piotra Welcza zdobywali średnio 1,75 pkt. na mecz, czyli nieco więcej niż jesienią sezonu 2017/2018 (1,64), kiedy zajmowali ósmą lokatę. Szkoleniowiec, który objął zespół przed sezonem, zapewnia jednak, że czas pracuje na korzyść jego zespołu.
– W myślach postawiłem sobie zdobycie 30 punktów, więc do osiągnięcia celu odrobinę zabrakło. A dokładnie zwycięstwa w nieszczęsnych Rykach. Mimo tego twierdzę, że to była dobra runda. Proszę pamiętać, że drużyna przed rundą przypominała plac budowy metra. Dziewięciu zawodników odeszło, ośmiu przyszło, więc klocków do układania było sporo. Rezerw musimy poszukać w ofensywie, bo 24 zdobyte gole to nie jest dorobek, który mnie satysfakcjonuje – przyznaje Piotr Welcz.
Norbert Nieczyporowski, który od wielu lat dba o medialną stronę klubu, zwraca uwagę na jeszcze jeden aspekt.
– Przez ostatnich kilka sezonów nasza opierała się w dużej mierze na Stasiu Rybce. Tym razem było inaczej, bo nasz najlepszy strzelec borykał się z urazem pleców. Grał i trenował zdecydowanie mniej, przez co nie był w optymalnej formie. Na szczęście wiele wskazuje na to, że najgorsze już za nim, a to oznacza, że wzrośnie nasza siła ofensywna – mówi Norbert Nieczyporowski. – Jeżeli do formy po kontuzji więzadeł powróci też Krystian Wołoch, a Kacper Drewniak, Arkadiusz Sas i Kamil Łappo będą nadal ciężko trenować, to wiosną stać nas na poprawę miejsca w tabeli. Tym bardziej, że współpraca na linii zespół-trener układa się wzorowo – dodaje Norbert Nieczyporowski.
Strzelcy bramek: 5 goli – Adrian Wołoch, 4 gole – Bartłomiej Reszczyński, 3 gole – Michał Jabłoński, Stanisław Rybka, 2 gole – Michał Luterek, Bartłomiej Mazur, Kamil Warecki, 1 gol – Vadim Alokhin, Arkadiusz Sas, Andrzej Zuchowski.
Więcej przeczytasz w wydaniu papierowym i e-wydaniu.
Napisz komentarz
Komentarze