Celem Dnia Walki z Depresją jest upowszechnienie wiedzy na temat depresji i innych zaburzeń z nią związanych. O to, jak odróżnić zaburzenia od depresji i kiedy należy się zgłosić o pomoc do specjalisty zapytaliśmy psychologa Karola Serafina.
-
Jak odróżnić zaburzenie depresyjne od depresji?
– Można powiedzieć, że w pewnym sensie zaburzenia są ,,hierarchicznie niżej”. Nie każde zaburzenie prowadzi do choroby, zazwyczaj nie powoduje również tak wysokiego upośledzenia funkcjonowania jednostki. Różnice dotyczą natężenia i ilości: ktoś może mieć katar i czuć ból w gardle, choć nie są to jeszcze objawy na tyle natężone oraz nie ma ich na tyle dużo, by uznać je za grypę. Tak naprawdę prawdopodobnie każdy z nas przejawia w mniejszym lub większym stopniu pewne zaburzenia, niestanowiące szczególnej przeszkody w życiu codziennym. Problem pojawia się wtedy, gdy objawy powodują dyskomfort zbyt duży, by móc normalnie funkcjonować i cieszyć się życiem. Nawet tak powszechne zjawisko jak déjà vu można uznać za zaburzenie spostrzegania, gdy sytuację nową interpretujemy jako już znaną. Zakochanie to również w pewnym sensie swoistego rodzaju przyjemne zaburzenie – stale myślimy o obiekcie westchnień (podobnie jak w natrętnych myślach), nie możemy się na niczym skupić (tak jak w zaburzeniach koncentracji), nie chce nam się jeść (niczym w zaburzeniu łaknienia), idealizujemy drugą osobę (zaburzenia spostrzegania). Jednak jak powiedziałem wcześniej, pamiętajmy, że problem zaczyna się dopiero wtedy, gdy sami stwierdzimy iż nasze objawy są dla nas utrapieniem (jest mi źle) lub gdy stają się nim dla najbliższego otoczenia (np. gdy zaburzenia skutkują agresją, szkodliwością społeczną).
- A jak odróżnić zaburzenie od zwykłego smutku?
– U siebie raczej łatwiej zauważymy problem, ponieważ zazwyczaj wiemy, co czujemy. U kogoś ciężej jest rozpoznać czy to jest już choroba czy chwilowe przygnębienie. Dlatego często słyszymy głosy niedowierzania, zdziwienia, gdy dowiadujemy się o samobójstwie osoby, po której powierzchownie ,,nic nie było widać”. Nie da się poczuć, stojąc z boku, dokładnie tego samego, co czuje druga osoba. To cierpienie jest wyłącznie jej, dlatego ma dla niej szczególne znaczenie i jest wyjątkowo dotkliwe. Będąc obok, mogę empatycznie współodczuwać, ale to nigdy nie będzie stricte to samo. Zawsze najwłaściwsze jest spotkanie ze specjalistą. Dopiero na podstawie wnikliwego wywiadu, obserwacji przeprowadzonych przez psychiatrę lub psychologa można podejmować próby diagnostyczne.
- Kiedy wobec tego należy zgłosić się do psychologa?
– Kiedy czujemy, że tego chcemy, potrzebujemy. Gdy stwierdzamy, że w naszym życiu ,,coś nie gra”. Jeśli wydaje nam się, że znajdujemy się w sytuacji, która nie jest dla nas wygodna. Wówczas tworzy się w człowieku napięcie motywacyjne, by szukać profesjonalnej pomocy u osoby, która potrafi uważnie słuchać i rozumieć zamiast oceniać. Zanim będzie za późno.
Karol Serafin – psycholog, absolwent Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie na kierunku psychologia kliniczna i neuropsychologia. Przyjmuje pacjentów w Centrum Usług Medycznych Sonologistic w Zamościu (również w ramach NFZ). Na wizyty można umawiać się telefonicznie – 883 265 370.