depresja

Statystyki dotyczące długości życia Polaków są miażdżące dla mężczyzn. Panowie żyją dużo krócej i o wiele częściej popełniają samobójstwo.

Choroba dotyka nie tylko mieszkańców dużych miast, ale również małych miasteczkach i wiosek. W tych ostatnich depresja przestaje być na szczęście tematem tabu. Dotknięte nią osoby nie powinny zostać same. – Trzeba się spotykać, trzeba o tym mówić, trzeba skorzystać z profesjonalnej pomocy – radzą specjaliści.

Dziś 16 stycznia, trzeci poniedziałek miesiąca. To tzw. Blue Monday, czyli najbardziej depresyjny dzień w roku. To wymyślone kiedyś święto żyje teraz swoim życiem.

5 stycznia w Centrum Kulturalno-Konferencyjnym w Dołhobyczowie zorganizowano spotkanie poświęcone radzeniu sobie z depresją.

O nasze zdrowie i życie nierzadko walczą osoby dotknięte depresją i wypaleniem zawodowym. Nawet co trzeci lekarz w Polsce cierpi z powodu zaburzeń nastroju.

Polscy naukowcy przeprowadzili pionierskie badanie, które pozwoliło stworzyć profil człowieka szczególnie narażonego na COVID-19 i towarzyszące objawy depresji oraz inne dolegliwości. W eksperymencie pomogła sztuczna inteligencja. Wyniki analiz mają posłużyć we wczesnym wykrywaniu zagrożeń, również po przeminięciu pandemii.

Rodziny dotykają różne problemy od opiekuńczych po małżeńskie, natury psychicznej. Ludzie cierpią z powodu depresji, nie radzą sobie po traumatycznych wydarzeniach. Do PCPR-u docierają także zgłoszenia o próbach samobójczych. Coraz częściej na życie próbują się targnąć nastoletnie dzieci. Jaki jest tego powód?

23 lutego przypada Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją. Został ustanowiony przez ministra zdrowia w 2001. Jego celem jest upowszechnienie wiedzy na temat depresji i zachęcenie chorych do leczenia.

Rozmowa z Anną Rechulicz, psychologiem, kierownikiem Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Tomaszowie Lubelskim.

23 lutego przypada Światowy Dzień Walki z Depresją. Według Światowej Organizacji Zdrowia depresja jest czwartą najpoważniejszą chorobą na świecie i jedną z głównych przyczyn samobójstw.