Okazuje się, że nic poważnego się nie stało. - System przeciwpożarowy zasygnalizował zagrożenie, dał znać o alarmie, stąd nasza reakcja - mówi mł. bryg. Andrzej Szozda, rzecznik straży pozarpoż w Zamościu.
Ale też uspokaja, że w muzeum nic się nie dzieje, nie doszło do pożaru, a zbiory nie są zagrożone.
- Sprawdzamy jeszcze sytuację, ale to najpewniej okaże się fałszywy alarm - mówi strażak.
Napisz komentarz
Komentarze