Roman Szczur ps. Urszula był szefem placówek AK w Starym Zamościu i Nieliszu. Podczas ostatniej wojny organizował liczne akcje bojowe (m.in. likwidowano niemieckich konfidentów, niszczono też tory na trasie Lublin – Zamość – Rawa Ruska). Prowadził też kursy podoficerskie dla żołnierzy AK. Po zajęciu Zamojszczyzny przez Sowietów nie złożył broni. Od sierpnia 1944 r. do września 1945 r. pełnił funkcję dowódcy WiN na terenie Starego Zamościa (AK przekształciła się w Delegaturę Sił Zbrojnych, a potem w Zrzeszenie Wolność i Niezawisłość).
Brawurowy atak
Dowodzeni przez niego partyzanci rozbili m.in. posterunek milicji w Skierbieszowie (odbito wówczas z rąk MO Eugeniusza Kostrubca ps. Młot). "Urszula" organizował też zamachy na bezpiekę. Niektóre z nich wstrząsnęły opinią publiczną. 3 grudnia 1944 r. w zamojskim przedmieściu Majdan oddział "Urszuli" zorganizował np. słynną akcję o kryptonimie "Kierat". Do zamojskiego PUBP doniesiono wówczas, że obok jednego z domów zakopano broń, amunicję i radio. We wskazane miejsce pojechała grupa pracowników UB w asyście milicjantów. Gdy zaczęli kopać, wybuchła mina ukryta w ziemi przez partyzantów. Zginęło 11 osób.
Jednak chyba najsłynniejszą akcję zorganizowano 8 maja 1946 r. Partyzanci postanowili zaatakować wówczas zamojskie więzienie. Rozkaz wydał por. Marian Pilarski "Jar" komendant zamojskiego obwodu WiN. Napad miał wykonać 12-osobowy, doborowy oddział partyzantów pod dowództwem Szczura. Była to ważna akcja. W maju 1946 r. w zamojskim więzieniu przetrzymywano ponad 300 osób (250 Polaków, 53 Ukraińców i 7 Niemców). Wśród nich byli także członkowie podziemia niepodległościowego. Podjęto decyzję o ich uwolnieniu.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze