Bogumiła Nowak ze Szczebrzeszyna i Michał Michnik z okolic Biłgoraja nie mają nastu lat, nie są też dwudziestolatkami, ale ludźmi dojrzałymi, z bagażem doświadczeń, którzy sporo przeszli. Trochę jak w piosence "kobieta z przeszłością, mężczyzna po przejściach". Życie układało im się różnie, ale teraz są szczęśliwi, że los postawił ich na swojej drodze, że się spotkali, poznali i pokochali. Są pewni wspólnej przyszłości.
Jak to się zaczęło?
Ona prowadzi w Zwierzyńcu punkt gastronomiczny. Jej specjalność to wojskowa grochówka. Klientów w barze Bogumiły Nowak nie brakuje i nie brakowało również przed czterema laty, kiedy Michał Michnik zaczął tam przyjeżdżać.
– Bywał częściej niż inni klienci, zwróciłam na niego uwagę, poznaliśmy się, z każdym jego pobytem coraz częściej rozmawialiśmy. Podobno wpadłam mu w oko, ale inicjatywy nie wykazywał, jest taki nieśmiały – opowiada z rozrzewnieniem pani Bogumiła. – No jakoś tak nie mogłem się zdecydować, aby zrobić ten pierwszy krok – przyznaje pan Michał (w dowodzie ma zapisane imię Marek, ale nikt się do niego tak nie zwraca).
Randka w mikołajki
Na randki nie zapraszał, ale wciąż był obecny w życiu pani Bogusi. – Był moją podporą, zawsze tuż obok, zawsze, kiedy go potrzebowałam. Jak trzeba było mnie gdzieś zawieźć – wiózł, jak coś trzeba było przynieść – przynosił. Więc w końcu uznałam, że... muszę go poderwać – wspomina kobieta.
Chwyciła za telefon, wybrała numer Michała, zadzwoniła i zaprosiła go na kawę. To był mikołajkowy prezent dla obojga, bo spotkali się 6 grudnia przed czterema laty. Ten wieczór był, jak oboje dzisiaj wspominają, cudowny. – Cały świat mi się odwrócił, coś zaświeciło w głowie, poczułam, że to mężczyzna zupełnie inni od wszystkich pozostałych. Od tamtej pory jesteśmy właściwie nierozłączni i zakochani w sobie "po uszy" – mówi pani Bogumiła.
– Niby każde z nas ma swój dom, ale właściwie mieszkamy razem: raz ja u niej, raz ona u mnie. Dobrze nam ze sobą – mówi pan Michał.
Nasz plebiscyt dla zakochanych par trwał kilka tygodni. Zgłosiło się do niego blisko 60 młodych kobiet i młodych mężczyzn. Wszyscy są w sobie do szaleństwa zakochani, wszyscy chcą spędzić razem życie, dlatego postanowili walczyć o złote obrączki, które mogliby założyć w dniu swojego ślubu. Wygrać mogła tylko jedna z par - ta z największą liczbą głosów.
A ile ich zdobyli uczestnicy naszej zabawy? Poniżej lista tych zakochanych, którzy uzyskali największe poparcie.
- 1. Bogumiła Nowak i Michał Michnik - 539 głosów
- 2. Barbara Romańczuk i Marek Kowalski - 457 gł
- 3. Angelika Gąsior i Damian Jachymek - 280 gł
- 4. Karolina Kułaj i Grzegorz Żurawski - 276 gł
- 5. Patrycja Zieńczuk i Damian Tytoń - 271 gł
- 6. Aleksandra Roman i Edwin Biczak - 245 gł
- 7. Katarzyna Domańska i Marcin Nowak - 244 gł
- 8. Aleksandra Hołdaś i Marek Krochmal - 112 gł
- 9. Regina Kobylarczyk i Jarosław Moździerski - 79 gł.
Tytuł Najsympatyczniejszej Pary Zamojszczyzny przypadł parze, która otrzymała najwięcej głosów. Nagrodą są piękne złote obrączki z Pracowni Biżuterii Dariusza Królikowskiego w Zamościu przy ul. Pereca 11 (Stare Miasto).
Tu niespodzianka! Nie tylko pary, które zajęły drugie i trzecie miejsce, otrzymają vouchery na kolację w Restauracji Fanaberia w Hotelu Zamojski & SPA mieszczącym się w Zamościu przy ul. Kołłątaja 2/4/6. Nasz partner ufundował dodatkowy voucher dla pary, która zajęła czwarte miejsce.
Zapraszamy pary do kontaktu z naszą redakcją w celu odebrania nagrody.
Napisz komentarz
Komentarze