Oba zgłoszenia spłynęły do straży pożarnej około północy nocą z poniedziałku na wtorek (26/27 sierpnia).
Najpierw pojawiła się informacja, że pali się sterta słomy. Do gaszenia ognia pojechała sekcja strażaków zawodowych, a także druhowie z jednostek OSP z Kobła i Dziekanowa. Akcja nie była łatwa ze względu na trudny dostęp do miejsca pożaru. Płomienie udało się stłumić, ale straty sięgnęły 30 tys. zł.
W drugim przypadku zapaliła się obora. Z ogniem przez ponad trzy godziny walczyło 16 strażaków z PSP oraz OSP Moniatycze, Kobło i Horodło. W tym przypadku straty były także na poziomie 30 tys. zł.
Strażacy nie mają wątpliwości, że w obu przypadkach doszło do podpalenia. Sprawcy szuka policja.
Napisz komentarz
Komentarze