Awaria to coś, co pojawia się nagle, nie zawsze wiadomo z jakiej przyczyny. Czasem na dodatek trudno to usunąć. 25 października po serii takich zdarzeń okazało się, że woda z wodociągu w Tyszowcach nie nadaje się do spożycia, bo znajdują się w niej enterokoki i bakterie z grupy coli, przekroczona też została norma mikroorganizmów. Dopiero po tygodniu państwowy inspektor sanitarny dopuścił ją do spożycia warunkowo tj. po przegotowaniu. Kłopot mieli mieszkańcy, problem lokalni przedsiębiorcy, ponieważ część z nich musiało na ten czas zawiesić działalność gospodarczą.
Zdarzenia nagłe i nieplanowane
Po tej wodnej katastrofie radny Paweł Kościołko poprosił burmistrza o przygotowanie informacji m.in. na temat stanu wody i infrastruktury. Waldemar Warzocha, prezes Zarządu PUK Sp. z o.o. w Tyszowcach, sporządził na ten temat raport (odczytał go też radnym podczas sesji).
Wyjaśnił w nim, że awarie to zdarzenia nagłe i nieplanowane, a ich przyczyny mogą być różne (wymienił ich aż 11 w tym m.in. "wady materiałowe, uwarunkowania historyczne i uderzenia hydrauliczne – bardzo groźne". Informował o wyjątkowych warunkach pracy wodociągu w Tyszowcach zasilanego z ujęcia na ulicy Kościelnej w związku z budową sieci kanalizacyjnej i budowy nowego wodociągu.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze