Władze województwa lubelskiego przyznają, że bankructwo spółki wynikło z braku efektów działań mających poprawić jej sytuację ekonomiczną. Nie pomogła też sprzedaż bazy PKS przy ul. Sadowej czy dworca w sąsiedztwie ul. Hrubieszowskiej w Zamościu. Przedsiębiorstwo co roku przynosiło straty w wysokości kilkuset tysięcy złotych. W końcu, w maju 2019 r. złożono do sądu wniosek dotyczący likwidacji spółki. Remigiusz Małecki, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie (województwo jest właścicielem zamojskiego PKS-u), tłumaczy, że upadłość likwidacyjną spółki 8 stycznia ogłosił Sąd Rejonowy Lublin-Wschód z siedzibą w Świdniku. Zatem dla zamojskiego PKS-u nie ma już naprawdę żadnej nadziei?
– Niestety nie. Syndyk masy upadłościowej zamojskiego PKS-u został już wybrany – mówi rzecznik Małecki.
Prace w zamojskim PKS-ie straciło ponad 40 osób. W kłopocie może być także wielu podróżnych. Przedsiębiorstwo realizowało ostatnio głównie połączenia lokalne
Napisz komentarz
Komentarze