Działo się to w niedzielę (26 stycznia). Policja dostała sygnał, że 48-latek zranił się, a później uciekł z domu przez balkon i pobiegł w kierunku pól. Członkowie jego rodziny bali się, że mężczyzna może sobie zrobić krzywdę.
Komendant policji ogłosił alarm. Rozpoczęły się poszukiwania mieszkańca gminy Zamość. Pomagali strażacy zawodowi i ochotnicy z OSP w Białowoli. Przeczesywano pobliskie wioski, sprawdzano szpitale, penetrowano ulice Zamościa. Na szczęście mężczyznę dość szybko się odnalazł policjant z psem tropiącym.
– Mężczyzna leżał na trawie w okolicach jednej z zamojskich ulic, był zakrwawiony i wyziębiony. Policjant natychmiast udzielił mu pierwszej pomocy. Wezwana na miejsce załoga karetki pogotowia przewiozła 48-latka do szpitala, gdzie został przekazany pod opiekę lekarzy. O szczęśliwym finale poszukiwań została rodzina – podsumowuje akcję Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Napisz komentarz
Komentarze