Chciałoby się w tym miejscu pokusić o jakąś refleksję na temat większych czy mniejszych wydarzeń sportowych. W weekend futbolowe emocje miały jednak miejsce jedynie na Białorusi, w Burundi, Nikaragui i Tadżykistanie. W siatkówkę i piłkę ręczną grano jedynie u naszych wschodnich sąsiadów, a pozostałe dyscypliny czekają na zdrowsze czasy.
Pozostaje więc ekscytowanie się redukcjami wynagrodzeń, na które skłonne są przystać sportowe gwiazdy. Zdecydowana większość z nich podchodzi do tematu z wyrozumiałością, choć oczywiście nie brakuje również takich, którzy uważają, że im się należy i basta. Pandemia kiedyś jednak się skończy, a w ludzkiej pamięci (i w Internecie) nic nie ginie.
Jak grzyby po deszczu pojawiają się również kolejne pomysły ewentualnego dokończenia rozgrywek. Wariantów dla każdej z lig jest już więcej niż drużyn biorących w nich udział. Ale warunek ciągle pozostaje niezmienny. Przy okazji koronawirusa Zbigniew Boniek zaproponował natomiast, aby skończyć z fikcją i przywrócić rozgrywkom uczciwe nazewnictwo. Drugi poziom będzie więc ligą drugą, a czwarty czwartą.
Warto przy tym pamiętać, że taka piłka nożna to ważna dziedzina gospodarki i rentowność klubów jest w naszym wspólnym interesie. Również tych, którzy na co dzień zżymają się, oglądając wyczyny piłkarzy i tych, którym słowo "Ekstraklasa" przez gardło przejść nie może.
Napisz komentarz
Komentarze