Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że wari w niewoli średnio dożywają dziewiętnastu lat. Spodziewaliśmy się, że Colie pogodną jesień swojego życia spędzi na przepięknym wybiegu na wyspie – informuje Łukasz Sułowski, zastępca dyrektora zamojskiego zoo.
Colie urodziła się w angielskim zoo w Colchester. Do Zamościa przyjechała jako siedemnastolatka. W podróży i w życiu towarzyszył jej samiec równolatek. Niestety zmarł kilka lat później.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze