Wkrótce siłownie i salony fitness znowu zostaną otwarte. W jaki sposób długa przerwa wpłynęła na funkcjonowanie pańskiej siłowni?
– Ostatnie zajęcia odbyły się dokładnie 12 marca. Nazajutrz trzeba było siłownię zamknąć. Od tamtej pory nikt więcej już nie ćwiczył. Tak się składa, że w moim przypadku, przerwa w działalności siłowni nie odbiła się bardzo źle na jej funkcjonowaniu. Wreszcie mogłem przeprowadzić niezbędny remont i przebudować część pomieszczeń. Od dawna odkładałem te prace gospodarcze. Wcześniej nie było czasu, żeby je przeprowadzić. Teraz miałem go wystarczająco dużo, aby do końca wykonać zaplanowane dawno temu remonty. Już zostały zakończone. Zostały jedynie kosmetyczne wykończenia. Można powiedzieć więc, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
Cała rozmowa dostępna tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze