Gdyby o wyniku wyborów decydowała tylko Zamojszczyzna, to Andrzej Duda wygrałby 28 czerwca. W powiatach biłgorajskim, hrubieszowskim, tomaszowskim i zamojskim zagłosowało na niego prawie 64,5 proc. wyborców. W gminie Turobin miał ponad 77 proc. głosów poparcia, a w Komodziance (gm. Frampol) – 90 proc.! Rafał Trzaskowski uzyskał niespełna 14 proc. głosów. Różnica jest wielka. Skąd ona wynika?
– Generalnie we wschodnich województwach dominuje elektorat konserwatywny, któremu bliskie są wartości, głoszone przez Andrzeja Dudę. Rafał Trzaskowski w pierwszej turze wyborów miał przewagę tylko w kilku województwach na zachodzie Polski.
W pierwszej turze frekwencja była bardzo wysoka i to mimo pandemii. Czy 12 lipca może być jeszcze wyższa, a jeśli tak, to który z kandydatów może na tym skorzystać?
– Moim zdaniem, należy się spodziewać, że frekwencja będzie wyższa. Zwykle się tak dzieje, kiedy mamy do czynienia z II turą wyborów. Mimo że wybory prezydenckie to najprostszy rodzaj elekcji, to głosowanie w ramach II tury, gdzie mamy tylko dwójkę kandydatów, powoduje że jeszcze łatwiej opowiedzieć się za jednym czy drugim pretendentem do urzędu prezydenta i za wartościami, które proponuje wyborcom. Myślę, że rezerwy tkwią po stronach obu elektoratów. W ostatnich latach obserwujemy wyższą frekwencję przy urnach wyborczych niż lat temu kilkanaście, ale sadzę, że frekwencja 28 czerwca mogła być jeszcze wyższa. Część wyborców zapewne nie poszła do lokali wyborczych, widząc w telewizji oraz mediach społecznościowych długie kolejki przed lokalami. Z pewnością też kilka procent wyborców głosujących w I turze nie pójdzie głosować 12 lipca; to ci, którzy głosowali na kandydatów, którzy nie weszli do II tury. Mimo wszystko jestem przekonana, że chętnych, aby wybrać prezydenta – bo pamiętajmy, że zwycięzca II tury obejmie ten urząd już za miesiąc – będzie więcej niż tych, którzy głosowali 28 czerwca. Trudno jednoznacznie określić, komu przysłuży się większa frekwencja i czyj elektorat się bardziej zmobilizuje, być może ważyć będą dziesiątki tysięcy głosów.
Cała rozmowa dostępna tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze