Aby wyłonić zwycięzcę finału rozgrywek Pucharu Polski w powiecie zamojskim, potrzeba było siedem serii rzutów karnych. Trzynaście kolejnych „jedenastek” piłkarze Roztocza Szczebrzeszyn i Omegi Stary Zamość wykonali bezbłędnie, a niektóre strzały były wręcz widowiskowe. Pomylił się dopiero Kacper Bojar, który posłał piłkę obok słupka. Konkurs karnych był największą atrakcją tego spotkania. Zespoły, zaliczane do faworytów zamojskiej klasy okręgowej, nie zaprezentowały w trakcie meczu pełni swoich umiejętności.
Dłuższą relację z meczu znajdziecie w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze