Nie brakuje takich, którzy twierdzą, że większe zagrożenie dla Azerów niż Pekhart i Lopez razem wzięci stanowiłby ciągle Wojciech Kowalczyk. Nie ma co się jednak nad Legią pastwić. Trzeba im czym prędzej pomóc.
Dziwi mnie mocno, dlaczego Dariusz Mioduski sam jeszcze na to nie wpadł. Otóż, skoro w Polsce jest tak mało wybitnych trenerów (potwierdza to zatrudnienie selekcjonera młodzieżówki), należy czym prędzej złożyć propozycję „najlepszym z najlepszych”. Mam oczywiście na myśli duet: Dariusz Pasieka i Stefan Majewski, czyli szefostwo Szkoły Trenerów PZPN. Przecież to oczywiste, że lepszych fachowców nie znajdziemy!
Skoro decydują o przyznawaniu m.in. licencji UEFA PRO, to na pewno bez żadnego problemu poprowadziliby warszawski zespół do zwycięstwa nad Karabachem Agdam. A kto wie, czy i wcześniej nie utarliby nosa słynnemu luksemburskiemu Dudelange!
Jeden z głośniejszych cytatów Janusza Wójcika brzmi: „Prezesie, tu nie ma co trenować, tu trzeba dzwonić!”. Jako że Czesław Michniewicz swoje w życiu już wydzwonił, pora, aby za telefon złapał Dariusz Mioduski. Zanim wpadnie na ten świetny pomysł i podbierze fachowców ktoś inny...
Napisz komentarz
Komentarze