Z policyjnych ustaleń wynika, że 43-latkowi na odcinku między Tarnogrodem a Korchowem zepsuł opel. Zatelefonował do żony. Kobieta dotarła na miejsce dodgem.
– Podczas odpalania na kable doszło prawdopodobnie do zwarcia instalacji elektrycznej w oplu, w którym znajdowała się kobieta. Zablokowane zostały zamki, a samochód stanął w płomieniach więżąc kobietę w środku – relacjonuje Joanna Klimek, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Biłgoraju.
Na szczęście małżeństwu udało się jakoś wspólnymi siłami wybić szybę w drzwiach auta i tą drogą kobieta wydostała się na zewnątrz. Została jednak ciężko poparzona. Pierwszej pomocy na miejscu udzielił jej strażak, później 36-latkę przetransportowano do szpitala.
Policjanci ustalają obecnie dokładne okoliczności zdarzenia.
Napisz komentarz
Komentarze