W największym skrócie jest to światopogląd polegający na poszukiwaniu najbardziej moralnych rozwiązań sytuacji w możliwie najszerszym kontekście. Tak sobie myślę, że słowo to ma przed sobą naprawdę dużą szansę na zaistnienie w naszej świadomości. A potwierdzają to choćby wydarzenia z meczu Ligi Mistrzów, w którym miało rzekomo dojść do zachowań rasistowskich.
Moim skromnym zdaniem najwłaściwiej sytuację z rumuńskimi sędziami w tle definiuje inne ciekawe słowo, mające już swoje miejsce w polszczyźnie, czyli „gównoburza”. W kontekście tych wydarzeń można tylko się domyślać, czy ofiarą rasistowskich zachowań padłby kiedyś blady jak ściana rudzielec Zbigniew Boniek, którego złośliwi koledzy ochrzcili „Murzynem”.
Nie mniej ciekawy jestem postawy prezesa PZPN w kontekście sprawy sądowej, którą w pozwie zbiorowym kilkunastu trenerów wytoczyło piłkarskim władzom. Rzecz oczywiście związana jest z zabraniem szkoleniowcom uprawnień, mimo że ukończyli AWF ze stosowną specjalizacją piłkarską. Na pierwszej rozprawie zeznawał Dariusz Pasieka i jak się okazało, program kursu wyrównawczego jest niemal identyczny jak ten ze studiów! Z tym że trzeba za niego sporo zapłacić.
Ciąg dalszy sądowej batalii niestety dopiero w maju. Tymczasem ktoś chyba jednak poszedł po rozwój do głowy, bo od przyszłego sezonu z licencją UEFA A będzie można prowadzić już zespoły w drugiej lidze. Dobre i tyle.
A w Zamościu zamknięto do odwołania lodowisko. Ponoć zmuszały do tego najnowsze interpretacje prawne. Jednym ta decyzja się podoba, dla wielu miłośników jazdy na łyżwach to natomiast dziwne i niepotrzebne. Jak więc widać, mamy i pod Ratuszem „tozależyzm” w najczystszej postaci.
Napisz komentarz
Komentarze