Polska się szczepi. Wiele osób wierzy w skuteczność szczepionki. A pan?
– Pani redaktor, wierzę w Boga. W to, iż istnieje piekło i niebo, a szczepionce, a właściwie naukowcom ją opracowującym, powinienem ufać, że będzie skuteczna i bezpieczna. Należy pamiętać, iż każde zaufanie, a szczególnie do korporacji międzynarodowych powinno być w ograniczonym zakresie, z zachowaniem zasady ostrożności oraz naczelnej zasady medycyny przypisywanej Hipokratesowi Primum non nocere – po pierwsze nie szkodzić. Przecież na końcu to ja ponoszę konsekwencję moich działań lub zaniechań. Od polityków na koniec mogę usłyszeć co najwyżej: przepraszam. Tu nasuwa się kolejne pytanie, o którą szczepionkę pani pyta, tę już zarejestrowaną w UE, czy tę, o której czytamy od kilku dni, o której jej szef mówi, iż uzyskali "zwycięską formułę". Każda szczepionka jest inna, ma czasami inny mechanizm wywoływania odporności i może zawierać inne składniki nas uczulające. Nie jestem przeciwnikiem szczepień. Szczepię się nawet na choroby rzadkie, ale to, co się dzieje obecnie ze szczepionkami przeciwko CIVID-19, to istne szaleństwo. Polacy zapominają o profilaktyce, o leczeniu chorób przewlekłych, o zdrowym stylu życia, licząc na to, że cudowny lek szczepionka zadba za nich. A bez sprawnego układu immunologicznego nawet „cudowny lek" nic nie pomoże.
To tylko jedno z pytań i jedna z odpowiedzi, jakie padły podczas rozmowy. Cały wywiad dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze