Było ok. godz. 13, kiedy na ul. Robotniczej dzielnicowi zwrócili uwagę na jadącego volkswagena.
– Pojazd i kierowca wydał się im znajomy, pamiętali go z wcześniejszych interwencji. Na początku miesiąca kontrolowali kierującego tym pojazdem i wówczas okazało się, że jechał na sądowym zakazie – opowiada Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Zatrzymali auto do kontroli. Gdy sprawdzili siedzącego za kierownicą 37-latka, okazało się, że mężczyzna ma na koncie nie jeden, ale trzy zakazy prowadzenia pojazdów wydane przez sąd. Czemu je łamał? Nie potrafił tego logicznie wytłumaczyć, mimo że tym razem był trzeźwy. Wkrótce znów stanie przed sądem. Grozi mu do 5 lat więzienia, ale również kolejny zakaz w wymiarze od roku do 5 lat.
Napisz komentarz
Komentarze