Autobus wjechał na granicę pod koniec stycznia. Spośród 17 jadących nim osób dokładnie 14 zadeklarowało, że do Polski wybierają się, aby pracować. Wszyscy przedstawili na to stosowne zaświadczenia. I tu pojawił się problem, bo każdy z tych dokumentów okazał się... podrobiony.
– Obywatele Ukrainy, 10 mężczyzn oraz 4 kobiety zostali zatrzymani, a w ich sprawie zostało wszczęte postępowanie przygotowawcze – informuje Dariusz Sienicki, rzecznik prasowy Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej.
Dodaje, że cudzoziemcy odpowiedzą za posługiwanie się przy kontroli granicznej fałszywymi dokumentami. Grozi za to do 5 lat więzienia. Do sprawy zatrzymano również kierowcę autobusu. Usłyszał zarzuty pomocnictwa w przekroczeniu granicy RP wbrew przepisom. Za to można w naszym kraju trafić za kratki na 3 lata. Wobec wszystkich wydano decyzje administracyjne o odmowie wjazdu na terytorium Polski.
Takie próby przekraczania granicy "na lewo" zdarzają się co jakiś czas. Tylko w styczniu funkcjonariusze NOSG ujawnili już prawie 100 fałszerstw różnych dokumentów. Najczęściej fałszowane są: „Oświadczenia o zamiarze powierzenia pracy”, paszporty, wizy, dowody rejestracyjne pojazdów, polisy ubezpieczeniowe, zezwolenia na pobyt oraz prawa jazdy.
Napisz komentarz
Komentarze