Adela Sobczuk mieszka sama w drewnianym, starym domu bez wody, światła i ogrzewania. Obok w murowanym domu wybudowanym przez panią Adelę i jej męża mieszka jej synowa z wnukami. Schorowaną kobietą nie ma kto się opiekować. Gmina Mircze odmówiła skierowania jej do Domu Pomocy Społecznej. Krewni staruszki obawiają się, że jej dom może się zawalić.
Całą historie poznasz czytając papierowe i e-wydanie Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze