53-latka z gminy Adamów skontaktowała się z policją w weekend. Poprosiła o interwencję. Opowiedziała, że jej mąż po alkoholu awanturuje się, wyzywa ją, poniża, krytykuje i wygania z domu. Awantury nierzadko kończyły się też rękoczynami. 56-latek szarpał swoją połowicę i bił po całym ciele. Kobieta powiedziała w końcu "dość".
Do agresora pojechali policjanci z Krasnobrodu. Mężczyzna został zatrzymany. Trafił do aresztu. Jeszcze w domu mundurowi odkryli, że mężczyzna nielegalnie produkuje w domu alkohol. W pomieszczeniach gospodarczych znaleźli całą aparaturę, a także 120-litrowe pojemniki z „zacierem” oraz dwie 10-litrowe drewniane beczki z gotowym już bimbrem. Wszystko to zostało skonfiskowane.
Zarzuty znęcania się psychicznego i fizycznego nad osobą najbliższą oraz wytwarzania alkoholu etylowego bez wymaganego wpisu do rejestru producentów 56-latek usłyszał dzisiaj (2 marca). Wobec mężczyzny zastosowano dozór policji. Ma też zakaz zbliżania się do swojej żony, musi ponadto opuścić dom, w którym razem mieszkali.
– Używanie przemocy zarówno fizycznej, jak i psychicznej wobec osób najbliższych jest zabronione. Jeśli ktoś łamie ten zakaz musi liczyć się z konsekwencjami karnymi. Zgodnie z kodeksem karnym znęcanie się nad osobą najbliższą jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności do lat 5 – podkreśla Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Dodaje, że za pędzenie bimbru grozi grzywna, ograniczenie wolności, a nawet kara do roku więzienia.
Napisz komentarz
Komentarze