Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 15:54
Reklama Baner reklamowy A1  Orkiestry Włościańskiej
Reklama

Ta pierwsza, jedyna, ostatnia. Ten pierwszy, jedyny, ostatni

Po ślubie życie się zmienia. Na lepsze! – zapewniają zgodnie zwycięzcy naszego plebiscytu dla zakochanych par Kinga i Piotr Pobłodzińscy z Łaszczówki pod Tomaszowem Lubelskim.
Ta pierwsza, jedyna, ostatnia. Ten pierwszy, jedyny, ostatni
Zdjęcie, które Kinga i Piotr wysłali na nasz plebiscyt pochodzi z ich sesji poślubnej.

Autor: Fot. Przemysław Wawryca

Rok 2015 był w życiu obojga przełomowy. Wtedy Kinga wybrała się do jednej z popularniejszych dyskotek w Tomaszowie Lubelskim z przyjaciółką. Gdzieś w tłumie wielu młodych ludzi przemknął ten chłopak. Od razu zwróciła na niego uwagę i pomyślała: Fajnie by było, jakby ze mną zatańczył.

A on wcale na tę dyskotekę nie chciał iść. Miał być tego dnia grill z kolegami. Kumpel jednak nalegał, a Piotr dał się ostatecznie namówić. Nie żałuje. Zatańczyli ten taniec, o którym ona pomyślała, wymienili się telefonami. Już następnego dnia zaczął słać do dziewczyny z dyskoteki SMS-y. Udało się ją namówić na wspólny wyjazd do Zamościa. Zaczęli się spotykać dość regularnie. Najpierw co drugi dzień, ale wkrótce stali się niemal nierozłączni i randki były codziennie. – Oficjalnie parą zostaliśmy jakoś tak po dwóch tygodniach – wspomina Kinga Pobłodzińska. – Ale to wcale nie było łatwe. Ona była taka nieśmiała, musiałem mocno o nią walczyć. Warto było – dodaje Piotr Pobłodziński.

Jako bardzo młodzi ludzie (ona miała wtedy 17 lat, on jest 3 lata starszy) musieli się poznać i "dotrzeć". Ale generalnie było im razem tak dobrze, że ślub był tylko kwestią czasu. Żadne z nich nie miało wątpliwości, że będą razem na dobre i na złe. – Chciałam już, żeby mi się oświadczył i to się stało, w pięknych okolicznościach, na rynku w Kazimierzu Dolnym. Oczywiście powiedziałam "tak" – wspomina młoda żona. – Pamiętam dokładnie, że stres był wielki, serce mi waliło jak młot, kiedy klękałem przed nią – wspomina młody mąż.

Postanowili, że pobiorą się w sierpniu, zdecydowali, że w 2020 roku. To był trudny czas, w Polsce i na całym świecie panowała pandemia koronawirusa. A oni mieli już zaplanowane wesele. Ale los zakochanym sprzyjał. Tuż przed datą, którą dla siebie wybrali, część obostrzeń w Polsce zniesiono. Przyjęcia weselne mogły się odbywać w szerszym gronie. Więc i ślub, i impreza po nim były dokładnie takie, jak sobie wymarzyli, wszystko poszło zgodnie z planem, wszyscy świetnie się bawili i nikt się nie zakaził.

Często mówi się, że życie po ślubie się zmienia, że jest inne, niż w okresie narzeczeństwa. W przypadku młodych państwa Pobłodzińskich ta zasada również obowiązuje. Jak jest teraz? Podobno jeszcze lepiej.

– Śmieję się czasem, że słyszę komplementy od mojego męża jeszcze częściej niż słyszałam wcześniej – zapewnia Kinga. I dodaje, że jeśli dochodzi do sprzeczek, bo oboje mają silne charaktery, to mąż zdecydowanie chętniej jej "odpuszcza" i godzą się bardzo szybko. – Jest lepiej, bo teraz już oficjalnie wszystko robimy razem, wszystko jest nasze wspólne, właśnie rozpoczęliśmy budowę naszego domu – mówi z zapałem młody mężczyzna.

Oboje zapewniają, że się kochają bardzo. Za co? Co jest w nim takiego, czego nie ma w innych mężczyznach?

– Trudno mi porównywać, bo Piotruś był moim pierwszym chłopakiem, jedynym i już wiem, że na pewno ostatnim – mówi z przekonaniem zakochana młoda kobieta. I jednym tchem wylicza zalety swojego wybranka. – Jest dla mnie bardzo czuły, niezwykle opiekuńczy, wiem, że zrobiłby dla mnie wszystko. I zawsze mogę na niego liczyć. Zarówno w sprawach poważnych, jak i codziennych, takich domowych – zapewnia.

– Ona dla mnie też jest pierwszą, jedyną i ostatnią – mówi z przekonaniem Piotr. Chwali żonę za jej urodę, także tą wewnętrzną i silny charakter. – Jest bardzo uparta, wie czego chce, umie mnie do tego przekonać. Bardzo wiele się od niej nauczyłem i bardzo wiele jej zawdzięczam. I wiem, że jak nikt inny chce mojego dobra.

A jak widzą siebie za 20-30 lat? Oczywiście razem. W tym pięknym, własnym domu, którego budowę właśnie zaczynają, z dwójką lub trójką wówczas już pewnie nastoletnich dzieci.

Serdecznie życzymy tego zwycięzcom naszego plebiscytu!


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

 

 

ReklamaBaner reklamowy Goldsun - Fundacja Czysta Dotacja
ReklamaBaner reklamowy B Firmy Sunflowers
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Pycha Moj GrzechTreść komentarza: Program Rodzina na swoim ma się b.dobrze.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 14:15Źródło komentarza: W Hrubieszowie będzie punkt paszportowyAutor komentarza: ochrona przyrodyTreść komentarza: Jakie były ku temu przesłanki?Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:56Źródło komentarza: Wójt gminy Hrubieszów w gronie ekspertówAutor komentarza: jaTreść komentarza: Coś mieszkańcu o ukrainie piszesz oszczędnie Nie wszystko!Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:55Źródło komentarza: Lubelskie: Atak Rosji na zachodnią Ukrainę. Poderwano nasze myśliwceAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Zając ekspertem PO KOLEGIUM TUMANUM to jakieś jaja,Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:52Źródło komentarza: Wójt gminy Hrubieszów w gronie ekspertówAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Pytanie gdzie w tym czasie była wybrana rada społeczna szpitala nadzorująca dyrekcję z ramienia starostwa. tym pseudo neo radnym tylko jaja wsadzić w imadło i dobrze skręcić. a nie nagrody dawać,Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:50Źródło komentarza: Szpital w Hrubieszowie w ciągu 2 lat nie wykonał kontraktów z NFZ. Do spłaty ma 18 mln złAutor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: "Droga przez mękę" aby dojść do orzecznictwa trzeba pokonać odcinek z parkingu przy parku lub walczyć o miejsce parkingowe przy bloku nr 8. Jeżeli będziemy mieli szczęście i znajdziemy miejsce to zaczyna się walka dziurawym chodnikiem i wysokimi krawężnikami. Takie mamy realia udogodnień dla niepełnosprawnych. Mieszkzńcy bloku wracający z pracy siedzą w samochodach i wypatrują wolnego miejsca postojowego bo przecież większość miejsc jest zajęta przez pracowników Krok za krokiem, pacjentów przychodni Żak, stomatologa, okulisty lub petentów ZGL. Takie instytucje jak przychodnie nie powinny znajdować się w blokach gdzie nie ma przystosowanych warunków oraz miejsc parkingowych.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 11:26Źródło komentarza: Zamość: Przyjeżdża niepełnosprawny do urzędu i... nie ma gdzie zaparkować
Reklama