„Nie mogę przejść do porządku dziennego nad brakiem poszanowania dla bezbronnych ofiar narodowości polskiej” – napisał w oświadczeniu prezydent Zamościa. To reakcja na nazwanie stadionu w Tarnopolu imieniem dowódcy UPA. Zamość zawiesił stosunki z tym ukraińskim miastem i zrezygnował z realizacji wspólnego projektu.
5 marca deputowani (radni) Tarnopola podjęli jednomyślnie decyzję o nazwaniu miejskiego stadionu imieniem Romana Szuchewycza. Wywołało to polsko-ukraiński skandal, bo Roman Szuchewycz ps. Taras Czurynka był głównym dowódcą Ukraińskiej Powstańczej Armii, czyli zbrojnego ramienia Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, odpowiedzialnej za mordy na Polakach na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Na tę sytuację zareagował ambasador Izraela na Ukrainie, następnie polskie MSZ. Ambasador Polski Bartosz Cichocki odwołał swoją wizytę w Tarnopolu, a miała być ona poświęcona współpracy regionu z polskimi partnerami. Współpracę z Tarnopolem zawiesił też Zamość.
Jak prezydent Zamościa uzasadnia swoją decyzję? Z czym się ona dla miasta wiąże? Szczegóły w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze