Chodzi o sprawę, która zaczęła się w marcu, gdy wojewoda lubelski Lech Sprawka otrzymał z IPN opinię dotyczącą niezgodności nazwy biłgorajskiej ulicy z ustawą o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy jednostek organizacyjnych, jednostek pomocniczych gmin, budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej oraz pomników.
Wojewoda lubelski przekazał opinię burmistrzowi Biłgoraja i przewodniczącemu Rady Miasta Biłgoraj, zwracając się o zajęcie stanowiska. W odpowiedzi burmistrz Biłgoraja Janusz Rosłan poinformował Lecha Sprawkę, że nie zamierza występować do radnych z wnioskiem o zmianę nazwy ulicy. Dodał, że w opinii IPN nie ma żadnych argumentów, które pozwalałoby uznać Gesinga za symbol komunizmu lub propagatora tego ustroju.
„Z uzasadnienia IPN nie wynika, żeby w życiorysie Romana Gesinga występowały fakty kompromitujące jego osobę. Brak jest jakichkolwiek informacji na temat współpracy R. Gesinga z tajnymi służbami PRL, z żadnego zdania nie wynika, żeby ktokolwiek doznał krzywdy spowodowanej jego działaniami” – napisał burmistrz, dodając, że Roman Gesing był jednym ze współzałożycieli BCh, a także że dzięki niemu w mieście do tej pory funkcjonuje Technikum Leśne, które jest wizytówką Biłgoraja.
Więcej szczegółów w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze