Było poniedziałkowe (5 lipca) przedpołudnie, gdy dyżurny zamojskiej policji dostał sygnał, że volkswagenem przez Mokre jedzie ktoś, kto najpewniej jest pijany. Wskazywał na tor to jazdy samochodu: od pobocza do osi jezdni.
Świadek zdarzenia chciał zatrzymać tego człowieka, a gdy zbliżył się do niego, zauważył, że kierowca trzyma w ręku butelkę z alkoholem. Doszło między nimi do krótkiej wymiany zdań, po czym mężczyzna z volkswagena ruszył w kierunku Płoskiego. 24-latek pojechał za nim, a w międzyczasie wezwał policję.
Kierowca volkswagena tymczasem jechał dalej. Po drodze, chcąc uniknąć zatoru, zjechał do rowu, a następnie na chodnik. Uszkodził wówczas przednie koło, ale to go nie zatrzymało. Jechał dalej. Przystopował dopiero na jednym z parkingów przy ul. Szczebrzeskiej, gdzie wysiadł z samochodu, zabrał ze sobą psa rasy pitbull boso rzucił się do ucieczki.
– Funkcjonariusze zamojskiej drogówki zabezpieczyli porzucony pojazd. Wewnątrz na przednim siedzeniu pasażera znaleźli dugą broń czarnoprochową. Kolejny patrol po chwili zatrzymał uciekiniera. Okazał się nim 29-latek z powiatu biłgorajskiego – informuje Katarzyna Szewczuk z zamojskiej policji.
Badanie potwierdziło, że mężczyzna był nietrzeźwy. Miał 1,6 promila. Kolejny test wykazał w jego organizmie obecność narkotyków. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy.
– Mężczyzna trafił też do policyjnego aresztu. Gdy wytrzeźwieje, będą z nim wykonywane dalsze czynności. Jego czworonogiem zaopiekował się pracownik schroniska – podsumowuje wczorajsze zdarzenia Katarzyna Szewczuk.
Dodaje, że do dość podobnej sytuacji doszło także kilka dni wcześniej. Wtedy to 51-letni mieszkaniec Zamościa wraz z synem uniemożliwili dalszą jazdę nietrzeźwemu kierowcy opla.
– Mężczyźni jadąc ulicą Peowiaków zwrócili uwagę na samochód, którego kierujący nie trzymał prostego toru jazdy. Obawiając się się, że kierowca może być pijany, powiadomili policję. Gdy kierowca opla zatrzymał się na jednym z zamojskich osiedli, świadkowie swoim samochodem zastawili jego pojazd uniemożliwiając dalszą jazdę – opowiada policjantka.
33-latek z gm. Zamość był nietrzeźwy. Miał blisko 2,5 promila. Stracił uprawnienia do kierowania.
Policjanci chwalą obywatelskie postawy tych, którzy reagują, gdy widzą podejrzanych uczestników ruchu drogowego. Podkreślają, że tylko zdecydowana reakcja i brak przyzwolenia na tego typu zachowania pozwolą wyeliminować takie osoby z ruchu drogowego i uniknąć tragicznych w skutkach zdarzeń.
Napisz komentarz
Komentarze