Do pierwszej kradzieży doszło w poniedziałek (3 kwietnia). Do mieszkania 86-letniej kobiety zapukał mężczyzna podający się za hydraulika. Starsza pani wpuściła go do środka. Chwilę rozmawiali, a dopiero po wyjściu nieznajomego zamościanka zdała sobie sprawę, że została okradziona. Z szafki w regale zniknęła złota biżuteria warta 1450 zł. Możliwe, że fałszywy hydraulik miał wspólnika.
Podobne łupy, a także 200 złotych w gotówce ktoś wyniósł we wtorek (4 kwietnia) z mieszkania na ul. Piłsudskiego w Zamościu. Tutaj złodziej lub złodzieje dokonali włamania i wykorzystali fakt, że nikogo z domowników nie było. Łączne straty sięgnęły 1500 zł.
Napisz komentarz
Komentarze