Zaczęło się od zgłoszenia 60-letniego mieszkańca pow. krasnostawskiego, który w maju ub. roku powiadomił policję, że z jego konta bankowego – poprzez kilka nieautoryzowanych przelewów – zniknęło prawie 100 tys. zł.
Mundurowi ustalili, że właścicielami kont, na które zostały przelane środki byli m.in. obywatele Ukrainy. Wtedy doszło do pierwszych zatrzymań w tej sprawie.
Przestępcza siatka
Cały przestępczy proceder polegał na kradzieży środków zgromadzonych na rachunkach bankowych. W tym celu wypracowano mechanizm, w którym zaangażowanych zostało wiele osób. Jedni z nich zajmowali się stroną techniczną, pozyskiwali odpowiedni sprzęt oraz dane potrzebne do autoryzacji przelewów i uzyskiwania nieautoryzowanych dostępów na konta. Inne osoby pełniły funkcję konsultantów i bezpośrednio kontaktowały się z osobami, od których uzyskiwały dane potrzebne do autoryzacji przelewów bądź zmiany narzędzia autoryzacyjnego. Rachunki bankowe były przejmowane po uprzednim zainfekowaniu komputera bądź telefonu oprogramowaniem szpiegującym. Tym sposobem uzyskiwano dostęp do rachunków bankowych. Jeszcze inne osoby zajmowały się dokonywaniem przelewów z kont, a środki te były następnie wypłacane w bankomatach również przez inne osoby, a następnie wpłacane do tak zwanych bilomatów.
Więcej szczegółów w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze